czwartek, 23 lutego 2012

Kawa - napój z rogami

W siedemnastowiecznej Europie kawa uznawana była za napój szatański i dopiero po oficjalnym przyzwoleniu papieża Klemensa VIII rozpowszechniła się w chrześcijańskim świecie. Przesąd ten ma w sobie jednak ziarnko prawdy, gdyż picie dobrej kawy to diabelna przyjemność. Jej wielbiciele dobrze wiedzą, że smak napoju w dużej mierze zależy od naczynia, w którym jest podawana. O wiele lepiej smakuje w pięknej, porcelanowej filiżance niż w odrapanym kubku, psującym aromat nawet najlepszej indonezyjskiej kawy.

Filiżanki ręcznie malowane w unikalne wzory - któż z nas się nimi nie zachwyca?  Czujemy się docenieni, gdy ktoś podejmuje nas z taką dbałością o szczegóły. Ty również możesz sprawić, by Twoi goście poczuli się wyjątkowo, proponując im kawę podaną w przepięknie zdobionej lub minimalistycznie eleganckiej filiżance. Niewielka zmiana, a uczyni zwykłą rozmowę niecodzienną okazją.
  

Podczas rodzinnych świąt i oficjalnych spotkań, częściej widuje się filiżanki w myśl zasady, iż kubki pasują na mniej zobowiązujące okazje. Artyści Artillo przełamują tę zasadę, tworząc ręcznie malowane arcydzieła, które z dumą pokaż swoim gościom. Na zimowe wieczory zaś z pewnością przyda się kubek z ocieplaczem – dzięki niemu nie oparzysz się grzejąc na nim dłonie, a napój pozostanie dłużej gorący. Szeroki wybór wzorów pozwoli dobrać otulinkę odpowiednią dla Ciebie – może pod kolor ulubionego ciepłego swetra?

Warto pokusić się o udekorowanie stołu podkładkami pod filiżanki – stanowią one eleganckie wykończenie i nawet wymagająca teściowa nie będzie w stanie ich skrytykować. Prace szydełkowe, zdobione sposobem decoupage czy malowane na drewnie – wybór zależy jedynie od wrażenia, które chcesz stworzyć.




Przynosząc gościom kawę na oryginalnej tacy zaskoczysz wszystkich – a może nie goście, a mąż czy wiekowa babcia poczują się w ten sposób uhonorowani i wyjątkowi? Warto zadbać, by codzienne chwile uczynić świętem.


Sposobów na umilenie wieczoru z kawą jest tak wiele, jak ludzi. Każdy z nas ma swój zwyczaj jej podawania.      A Ty jesteś wielbicielką kosztowania kawy w wytwornej filiżance czy zwinięcia się z kubkiem i książką na kanapie?

5 komentarzy:

  1. kawę piję tylko rano, taką w kubku, parzoną, fusiatą ;) rzadko zdarza mi się wypijać drugą kawę w ciągu dnia, jednak jeśli się już zdarzy to wtedy pijam rozpuszczalną lub z ekspresu, również czarną i również w kubku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie kawa tylko w filiżance :-) Rozpuszczalna czy parzona, czarna czy biała - nie ma znaczenia, ważne, że w filiżance :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawusia smakuje mi jakoś tylko w filiżance.Nie musi być wytworna ale koniecznie filiżanka:) Bo kawa to cała celebra ,ten smak ,aromat...To faktycznie iście ,,szatański'' napój.
    Pozdrawiam wszystkich smakoszy kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...tej zimy zdradziłam swoją ręcznie malowaną filiżankę, kupioną lata temu, na ogromny filiżanko-kubek ... każdego mroźnego dnia potrzebowałam dużo gorącej herbaty, by móc się rozgrzać ... kawy nie pijam wcale:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja tylko mleko z kroplą kawy do smaku :) po "gorącej jak piekło, czarnej jak diabeł, czystej jak anioł i słodkiej jak miłość"* kawie nie śpię przez miesiąc ;)

    * o ile mnie pamięć nie myli, autor cytatu to Charles-Maurice de Talleyrand

    OdpowiedzUsuń