piątek, 27 stycznia 2012

Miłość czy komercja?


Zbliżają się Walentynki. Jest to obecnie jeszcze święto miłości czy już komercji? To chyba bardzo indywidualna sprawa. Jeśli ktoś kocha i jest kochany, to nie potrzebuje święta, by tę miłość okazywać. Ale czy w zabieganym świecie nie zdarzyło Wam się zapomnieć o codziennej pielęgnacji uczuć? Może właśnie Walentynki są dobrym momentem, żeby docenić obecność drugiej osoby u swojego boku... 

A co z tymi, którzy nie mają z kim spędzić walentynkowego wieczoru? Myślę, że i tu znajdzie się rozwiązanie. Mówią, że aby kogoś pokochać, to najpierw trzeba pokochać siebie. Dlaczego więc w ten dzień nie zrobić tego, co naprawdę się lubi - np. pójść na masaż, do teatru, kupić sobie mały prezent i poczuć się po prostu dobrze "sam ze sobą". 

  



Jednak co zrobić z coraz większą komercjalizacją Walentynek? Obecnie każde święta są dobrym powodem do podniesienia wyników sprzedażowych. Wrogowie tandetnych amorków mogą wykazać się inwencją i przygotować oryginalny upominek dla ukochanego, zaś w przypadku braku czasu lub talentu, znaleźć również ręcznie robioną walentynkę na Artillo.

 




Co natomiast sprawi przyjemność ukochanej osobie? Może piękna biżuteria - to klasyczny prezent, z którego ucieszy się każda kobieta. Niepowtarzalny przepiśnik na pewno sprawi radość amatorce kuchennych rewolucji, a zakładka z miłosnym wyznaniem rozmiękczy serce każdego mola książkowego.
Ja, jako zwolenniczka prezentów praktycznych, zachwyciłam się kubkiem ręcznie robionym w walentynkowej otulince, bo taki ciepły i  milutki, zresztą serduszkowe mydełka czy pachnidełka także są bardzo fajne. No i najważniejsze, ten szczególny, lutowy dzień nie może się obyć bez walentynkowych kartek. Zabawnych i kolorowych, prostych i eleganckich, odpowiednich dla małych zauroczeń i wielkich miłości :)


Na pewno każdy znajdzie coś odpowiedniego, by sprawić przyjemność sobie lub komuś, z kim dzieli swoje życie. Warto celebrować miłe chwile i doceniać swoje szczęście. Pewnie, że dobrze byłoby pamiętać o tym na co dzień, ale jeśli nie potrafimy, to cieszmy się życiem razem ze sobą i najbliższymi chociaż od czasu do czasu. Walentynki, to jedna z wielu piękniejszych ku temu okazji…

3 komentarze:

  1. Ja też jestem zwolenniczką prezentów praktycznych, wiec obstawiam mydełka:) I wybieram tego bloga jako Liebster blog award

    OdpowiedzUsuń
  2. Renifer dziękujemy za tak wspaniałe wyróżnienie :) a mydełka - świetny wybór!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziam, że mamy bloga Artillowego...

    Dla mnie kartka Jelonki jest "pierwyj sort"... to na prawdę mistrzyni:)
    A i kubek niczego sobie... choć z doświadczenia własnego mogę ino rzec, że taki otulacz to na ten przykład u mojego Ślubnego był na kubku do pierwszego mycia... potem zaginął bez wieści...

    Pozdrawiam:)Edyta

    OdpowiedzUsuń